Tytuł: Webmaster
Dołączył: 22 Kwi 2013 Posty: 190 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-04-18, 13:23
Kiedyś nie potrafiłem wytrzymać tygodnia bez jednej/dwóch czekolad. Ale od czasu kiedy kupuję miętowe landrynki to jakoś przeszła mi ochota na inne słodycze. Opakowanie landrynek starcza mi na miesiąc. Gdybym to zamienił na czekoladowe cukierki to pewnie kilogram w 2 dni by poszedł
Odnośnie domowego masła orzechowego, to polecam kupić niesolone łuskane orzeszki ziemne (a jak ktoś ma cierpliwość, to może sam łuskać :-). Orzeszki prażymy albo na patelni albo w piekarniku (preferuję drugi sposób). Jak ostygną trzeba je zmielić na gładka masę w malakserze, ale uważajcie, żeby nie spalić urządzenia ;-). Takie uprażone wcześniej orzeszki mają w sobie sporo oleju, więc masa jest lejąca. Potem to wszystko dosalamy i pakujemy do w słoiku do lodówki. Pycha. Aha takie masło orzechowe można wymieszać z domową nutellą ;-)
U mnie słodycze to jeden batonik dziennie, czasem tabliczka czekolady. Zazwyczaj po południu kiedy mam mniej energii.. batonik i od razu lepiej się czuje ;d do tego kawka dziennie i wystarczy, co za dużo to nie zdrowo ciastek, ciast i innych wypieków nie lubie ;( wiem dziwny jestem....
Odnośnie domowego masła orzechowego, to polecam kupić niesolone łuskane orzeszki ziemne (a jak ktoś ma cierpliwość, to może sam łuskać :-). Orzeszki prażymy albo na patelni albo w piekarniku (preferuję drugi sposób).
Ostatnio podobne masło było w promocji w lidlu Było też ptasie mleczko za dychę i też udało się kupić dwie sztuki Ze słodyczy polecam też naleśniki z takim masłem są pyszne.
Ja jestem totalnym czekoladowym łasuchem. Jak się na przykład dosiądę do ptasiego mleczka to potrafię zjeść całe opakowanie ( na przykład jak sobie coś czytam - potem jestem troche na siebie zła).
Smakuje mi również czekolada z nadzieniem truskawkowym - wedlowska. Od lat moja ulubiona.
A ostatnio kupuję sobie również czekotubki. Jest to niewielka tubka wypełniona pysznym czekoladowym kremem ( na dole daję zdjęcie - przepraszam za słabą jakość ale właśnie zrobiłam je telefonem) - taka codzienna dawka endorfiny.
Czekotubki pamiętam, nie przepadałam za nimi, ale za lodami także. Teraz za to mogę jeść je codziennie, . Zaczynam się bać że przytyję, bo dodaję do nich bitą śmietanę, owoce, polewam syropem Paola. Na szczęście obiad mi się już nie mieści.
Może na początek warto sobie robić takie podmianki i zamiast słodyczy zjadać owoce. Wiadomo, że to trochę wysiłku będzie kosztowało, ale za każdym razem, gdy chcesz sięgnąć po słodycze, sięgnij po owoc, nawet ten kaloryczny, nawet w dużej ilości. Chodzi o to, żeby nauczyć organizm i mózg sięgania po owoce zamiast słodyczy. Ja na przykład lubię arbuzy, bo są mega soczyste. Oczywiście, lubię też inne owoce, prawie wszystkie. a najbardziej to lubię robić sałatki z owoców. To jest dopiero pychota.
A robiliście już zakupy w tym sklepie https://www.so-sweet.pl/pl/c/Oreo/53 ? Jeśli nie, to koniecznie tam zajrzyjcie. Oferta jest naprawdę godna uwagi. Mają tam bowiem słodycze z całego świata. Wybór jest ogromny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum